Stada koni!! Dobre i złe!!

Zatrzymuje Devila z uśmiechem:

- Ostrzeżenia :]

Zatrzymał sie prosto przed Shogunem wznosząc tumany kurzu

Kłapnął ostrzegawczo zębami koło pyska ogiera

-A walki są zabronione,Shogun :/?

biore mala Diane i Grimorga kolo siebie... Diano prosze cie..nie narazaj nas wszysktich szepcze malej do ucha , ze tlyko ona slyszy..przesadzasz...wiem o co ci chodzi..popieram..ale nie mozesz..i caluja klaczke w czolko

(Shogun tylko ty na tym tsracisz ze powywalasz konie :/ bo my możemy sie przenieść na inne stada :/ )

Płacze.
-Mamusiu ja chcę walczyć! Wyrywa się i najszybciej jak umie biegnie na Shoguna.

Łapie w locie Dianę

-Wracaj do mamy! -warknął

-eh...westchnelam tulac do siebie mocno oba zrebaczki.. patrze na Dvila
myśl: zeby to bylo tak...eh....westchnelam..jaki on stanowczy..

Wbiegla pieknie galopem
i rozgladnela sie
- O co wogole chodzi..?-

- Diano slyszysz?! chodz! ale to juz! natychmiast!

Płakneła.
-Dlaczego nie pozwalacie mi walczyć!

-A kto tutaj udaje wielkiego ogiera? :/

- Nie, ale udawanie wielkiego ogiera, większego niż się jest, jest zabronione

Wychyla łeb tak żeby było go widać

- Napweno, nie ja... :]

(przepraszam gdzie tak jest napisane?)

-Ja tylko bronie swoje stado :/

Parsknął na niego