Stada koni!! Dobre i złe!!

Pokazała kopytkiem oddaloną od tej baaardzo dolinę.
-O tam będę mieszkać!

- ajj przestan otarlam lezki usmiechajac sie i tule do siebie mala
- zapamietaj sobie gwiazdko moja! ze ja Cie kochac bede zawsze!

- nie , nie ma mowy! bedzies zmieszkala ze mna! to mowiac przytulilam do siebie mocniej Diane mwoiac.. widzisz. twoj amama jest samotna znaczys ie byla..ale juz nie jest bo ma Ciebie i twojego braciszka Smile

-Teraz nie jesteś samotna,a więc nie jestem ci potrzebna...
Schyliła główkę i wyrwała się po czym wybiegła z doliny leśną dróżką i znikneła za drzewami.

biegne za Diana! i staje prze dnia zagradzajac droge
- Nigdzie nie pojdziesz! slyszysz?! nigdzie! biore ja na raczki i mowie
- nie puszcze Cie! bo tylko dla Ciebie zyje mowie! bedziemy mieszkac razem we 3 slyszysz?! Ja , Ty i twoj brat
no chyba , ze tak nie chcesz!
gwiazdko moja no .... Kocham Cie calym moim serduszkiem! nie jestem samotna , bo mam Ciebie!

Serce biło jej szybko a łezki napływały do oczu gdy nie była już w swoim stadzie ale biegla przed siebie szybko.

Wyrwała się mamie i odibegła... na zawsze
<nie ma jej>

Wbiegła już galopem i było na środku lasu aż nagle otoczyły ją wilki. Krzykneła.
-Jatunkuuu!!!
Nikt jej nie słyszał,była za daleko.

Jeden z nich zaatakował jej brzuch. Odskoczyła i skopała mu pysk i wyszła z tego z jedynie drobnym zadrapaniem,nie było drogi ucieczki...

Drugi rzucił się jej na ogon i odgryzł kawałek sierści ale skopała mu szybko brzuch tak,że odskoczył ale wciąż otaczało ją pełno wilków a jeden rzucił się na jej nogę. Trzepała nią i trzepała aż spadł pozostawiając ranę.

-Mamusiu!!!! Jaaatuuuuunkuuuu!
Krzyczała na cały głos gdy dwa wilki się na nią rzuciły.

biegne slyszac glosy Diany!
- beigne ile sil w moich kopytach patrze uderzam kazdego wilka zaczynam z nimi walczyc! Diano uciekaj stad! krzycze! uciekaj! uciekaj nad jezioro!

Wilki wgryzają się w jej zad a ona strzela baranki.

Biegnie za Tear.

Przygalopował słyszczac mała klaczke i odgonił wszytkie wilki